Rozdział 292 Oddział dwieście dziewięćdziesiąty drugi
Jej spocona dłoń sprawiła, że spróbowała wyrwać rękę z jego uścisku, ale on zacisnął ją mocniej i uderzył ją prosto w twarz. „Nie podoba ci się?” zapytał. Jego głos był niski, a ona uznała tę sytuację za niebezpieczną dla siebie.
„Nie wiem, co powiedzieć” zaczęła, gdy zbliżył się do niej. Zapach jego wody kolońskiej pochłonął jej nos.
„Czy przyznajesz się i mówisz, że powinniśmy zerwać kontrakt?” – zapytała.