Rozdział 51 Oddział pięćdziesiąty pierwszy
Słowa Lucasa wskazywały, że od tej pory będzie jadł posiłki, które ona przygotowywała. To było jak bieganie dziesięciokilometrowego wyścigu i mijanie pierwszego kilometra. Wydawało się to małe i nieistotne, ponieważ wciąż miała długą drogę do przebycia, zanim oboje poczują się na tyle swobodnie, by zwracać się do siebie jak do przyjaciół, ale przynajmniej teraz czuła się uniesiona i szczęśliwa, co pokazywało mu, że jej ufa.
„A kolacja też?” zapytała Julia.
Gdyby zrobiła postępy, mogłaby równie dobrze spróbować swoich sił.