Rozdział 67 To byłem ja
„Uwierz mi, Maxwell. Mama i ja wpadliśmy w ten bałagan tylko dlatego, że ta klątwa go zaczęła”. Celeste tak bardzo martwiła się, że Maxwell jej nie uwierzy, że jej twarz zrobiła się czerwona.
Samantha miała zamiar wstać i mówić dalej, ale wtedy straciła przytomność ze złości i znów upadła. Celeste szybko ją złapała.
Isabella była już przyzwyczajona do ich sztuczek, więc uśmiechnęła się szyderczo. „Tak, to ja” – powiedziała z dumą. Nie chciała tracić czasu na tych ludzi, więc wróciła do środka.