Rozdział 38
Punkt widzenia ARI
Gdy Raymond prowadzi mnie w stronę tylnych drzwi, mój wzrok ląduje na młodym, przystojnym mężczyźnie stojącym nieopodal. Jego obecność przykuwa moją uwagę, nagły błysk intrygi pośród chaosu, który się wokół nas rozwija.
Jest w nim pewien magnetyzm, połączenie pewności siebie i charyzmy, które przyciągają mój wzrok. Pośród zamieszania wyróżnia się jak latarnia spokoju, jego obecność jest mile widzianym wytchnieniem od szalejącej we mnie burzy. Jestem ciekawa, kim on jest i jaką rolę może odegrać w rozwijającym się dramacie.