Rozdział 112 W końcu zobaczyłem prawdziwego Ciebie
Później tego popołudnia Brendan wrócił na oddział, aby sprawdzić, co u Gerarda. Tymczasem Tiffany pogrążyła się w kontemplacji. Brendan był zbyt zajęty swoim dziadkiem, aby zwrócić na nią uwagę.
O zmroku ktoś zapukał do drzwi. W chwili, gdy Brendan zwrócił wzrok w stronę drzwi, zobaczył stojącą na zewnątrz Adeline. Zerwał się więc na nogi i otworzył jej drzwi.
Twarz Tiffany posępniała. Zanim Brendan zdążył wymówić słowo, podeszła do Adeline i krzyknęła: „To ty jesteś powodem, dla którego to przydarzyło się dziadkowi. Jak śmiesz pokazywać tu swoją twarz?”