Rozdział 1067
Widząc, że Sophia nie dała się nabrać, objął jej twarz dłońmi i pocałował w nabrzmiałe usta.
„Od teraz, nawet jeśli to się stanie, będę odbierał telefony z tobą w ramionach, dobrze? Nie pozwolę ci się już nigdy od siebie oderwać. Hm?”
Brzmiał trochę szalenie i obsesyjnie.