Rozdział 510
Jego ręka powoli przesuwała się wzdłuż jej nadgarstka, aż w końcu dotarła do ramienia.
„Czuję, że są... bardzo wilgotne.”
Gdy mówił, jego usta przycisnęły się do jej ust i zaśmiał się. „Co o tym myślisz?”
Jego ręka powoli przesuwała się wzdłuż jej nadgarstka, aż w końcu dotarła do ramienia.
„Czuję, że są... bardzo wilgotne.”
Gdy mówił, jego usta przycisnęły się do jej ust i zaśmiał się. „Co o tym myślisz?”