Rozdział 238 Tak jak teraz
„Pierwszego dnia, kiedy wróciłeś do domu, mama położyła cię w kołysce, która od kilku dni stała w salonie, czekając na ciebie, poszłam cię zbadać. Nie wiedziałam, co mam wtedy o tobie myśleć. Mama powiedziała mi, że będziesz moim najlepszym przyjacielem na całe życie, a tata powiedział, że nie przyjacielem, ale moim małym aniołkiem”.
Słowo „anioł” sprawia, że Skaza drgnął.
Lucas ciągle tak nazywał Sophię. Była tak zazdrosna, że zaczęła nienawidzić tego słowa.