Rozdział 251 Jej katastrofa
Długo po tym, jak Scar wybiegła z towarzystwa Lucasa, jej ręce wciąż się trzęsą. Potrzeba trzech Authurów, żeby otrząsnęła się i usłyszała jego pytanie.
„Dokąd teraz zmierzamy, panienko?” Authur jest cierpliwy tak samo, jak za pierwszym razem, gdy ją o to zapytał.
„Przepraszam!” Scar bierze głęboki oddech, przeczesując włosy palcami, żeby się uspokoić, „Daj mi... daj mi minutę”.