Rozdział 384 Jaki złowrogi uśmiech.
To była długotrwała przyjemność.
Mary, która była już wyczerpana seksem, skurczyła się w ramionach Mike'a. Jej policzki zarumieniły się od poświaty, a gardło Mike'a zacisnęło się, gdy patrzył.
Opierając się chęci ponownego rozpoczęcia, zaśmiał się cicho. Następnie podniósł Mary i wrócił do sypialni.