Rozdział 135 Mały świat
Natychmiast pokręciłam głową. Zapomnij o tym. Nie powinnam być zbyt bezwzględna. Okrucieństwo Daniela nie oznaczało, że musiałam odpłacić mu tym samym.
Kiedyś byliśmy małżeństwem i chociaż się rozwiedliśmy, gorycz była niepotrzebna. Niech mosty spłoną. Nie było potrzeby walki na śmierć i życie.
Znalazłem się w głębokiej kontemplacji. Mój stan umysłu stał się bardziej zrównoważony dzięki pomocy Ryana w firmie, a poprzednia niechęć stopniowo zanikała.