Rozdział 610 Nieoczekiwana walka
Nie spodziewałem się, że Laurę Melanie zastanę już w domu po przyjeździe.
Kiedy zobaczyła mnie z termosem i opiekunką, natychmiast zapytała sarkastycznie: „Co to ma znaczyć? Nadal uważasz się za synową rodziny Murphych? Nie zabrałaś Grace? Dlaczego ją przywróciłaś? Próbowałaś zostawić ją w szpitalu, żeby to wszystko zakończyć? Bałaś się, że umrze w twojej wspaniałej rezydencji, prawda?”
Mówiła bez cienia przyzwoitości. Zignorowałem ją całkowicie i wszedłem prosto do środka. Zastałem Grace w łóżku w głównej sypialni. Daniela nigdzie nie było widać.