Rozdział 695 Kto cię takim wychował?
Zaskoczyło mnie to i instynktownie spojrzałem na właścicielkę tej ręki. To była Vicky, osoba, którą spotkałem wcześniej w sklepie odzieżowym.
Pewnie wręczyła paragon Annice, mówiąc: „Weź mój, spieszę się”.
Annika spojrzała na nią z delikatnym uśmiechem. „Proszę pani, proszę poczekać. Ma tylko jeden rachunek i czeka już jakiś czas. Natychmiast dokończę jej płatność i zajmę się panią. Jej zajmie to krócej”.