Rozdział 309
Stanley spojrzał na Debrę, jego oczy płonęły mieszanką nienawiści i strachu. „A co jeśli to ja? Chcesz mnie wsadzić z powrotem do więzienia? Ty samolubna, okrutna kobieto, ukradłaś moje rzeczy i chciałaś mnie zniszczyć. Nie jestem czymś, co możesz odepchnąć”.
Walczył z uściskiem mężczyzny, który go trzymał, ale kolejny mocny cios wylądował na jego szczęce. Zachowuj się!"
Stanley skrzywił się, jego brawura opadła jak przebity balon. Debra spojrzała na niego, jej oczy wypełniły się mieszaniną litości i obrzydzenia.