Rozdział 58
Spojrzenie Guillerma było niczym jadowity wąż, owijający się wokół Roberta, a w chwili, gdy Robert wszedł do pokoju gościnnego Davisa, Guillermo eksplodował.
„Kto mieszka w tym pokoju?” zapytał podejrzliwie.
„Młody paniczu” – szepnął asystent do ucha Guillermo – „osoba w środku to ta, którą kazałeś nam zbadać.