Rozdział 233
Wyraz twarzy Aleksandra stał się niezwykle ponury. Spojrzał na Sophię przed sobą, po czym zaczął chodzić i mówić stanowczo do telefonu: „Pani Hoffis, Sophia jest moją żoną. Proszę uważać na słowa”.
Patrząc za odchodzącym Aleksandrem, Sophia opadła na kanapę i z irytacją rzuciła w niego poduszką.
Już wystarczająco źle było mieć do czynienia z Eleanor. Nawet jej babcia była wobec niej nierozsądna. Sophia założyła, że bogaci ludzie są przyzwyczajeni do bycia apodyktycznymi.