Rozdział 236
„Nate, wróciłeś” – rozległ się cichy głos Sophii. Serce Alexandra zabiło mocniej. Słodki uśmiech na jej twarzy przywrócił go do życia.
Zawsze kochał Eleanor. Po prostu nie odczuwał motyli w brzuchu od oszusta w taki sposób, w jaki Eleanor sprawiła, że się czuł.
Prawdziwa miłość nie miała powodu. Wszystko wiązało się z uczuciem, a taka miłość nigdy nie zmieniłaby się w ciągu całego życia.