Rozdział 518
Po tych słowach Alexander wybiegł z Sudvilli, a Colin podążył tuż za nim.
Mila pozostała nieruchoma, zaciskając powoli pięści, a łzy przesłaniały jej wzrok.
Znała Alexandra aż za dobrze. Człowiek jego klasy pomógłby nawet obcemu, nie mówiąc już o przyjacielu i współpracowniku w potrzebie. Jednak nie mogła zaakceptować jego czynów, a także pozbyć się niepokoju, który ją dręczył.