Rozdział 565
Alexander szedł ścieżką ogrodową, jego oczy skupione były na altanie przed nim. Otaczał go wiatr i słońce.
Zbliżając się do Gary'ego, Florence i Wandy, w duchu przysiągł, że będzie ich chronił tak długo, jak będzie żył.
W altanie Mila poczuła na sobie silne spojrzenie. Spojrzała w górę i spojrzała Aleksandrowi w oczy.