Rozdział 629
Nadszedł czas na lunch. Robert zapukał do drzwi dwa razy, ale ponieważ nie było odpowiedzi, postanowił nie przeszkadzać Aleksandrowi i Mili. Spali do wieczora.
Mila była jeszcze w półśnie, gdy usłyszała słaby głos Aleksandra tuż przy uchu: „Wando, wstajesz na kolację?”
„Nie” – mruknęła Mila.