Rozdział 630
Gdy słońce zniknęło za wzgórzami, powiał delikatny wiosenny wiatr.
Na korcie tenisowym w prywatnym klubie Alexander i David grali mecz. Przesiąknięty potem David wyglądał na zmęczonego i ciężko oddychał. Jednak Alexander wydawał się całkowicie zrelaksowany.
Po kilku rundach było jasne, że David ma problemy z nadążaniem. Podniósł rękę, prosząc o przerwę. „Zróbmy sobie przerwę i kontynuujmy później”.