Rozdział 835
Czekanie było niemiłosiernie długie. Sienna ukryła się w łazience, sparaliżowana strachem.
Choć przytłoczona obawami, była zbyt przerażona, by wyjść na zewnątrz. Nie mogła znieść myśli o komplikowaniu sytuacji Daniela. Czekanie, choć było torturą, wydawało się jej jedyną opcją.
Łzy spływały po jej policzkach, niepowstrzymane jak woda przebijająca tamę. Serce waliło jej w gardle boleśnie. Wysłano jedną cichą modlitwę za drugą.