Rozdział 175
„ Mmph...” Cichy, potrzebujący dźwięk wydobył się z jej gardła, zanim zdołała go powstrzymać. Następnie na twarzy Gwendolyn pojawił się szkarłatny rumieniec.
Nie mogę uwierzyć, że ten dźwięk wyszedł ze mnie! Jeśli o tym wspomnią, na pewno się do tego nie przyznam.
Ten dźwięk był tak zalotny i uwodzicielski.