Rozdział 59
Camille się uśmiechnęła i powiedziała: „Nie ukrywaj tego przede mną. Ostatnim razem, gdy byłaś chora, jego samochód był tuż przed domem. Co więcej, miał ochroniarzy za sobą”.
Widziałem to na własne oczy! Jak mogłem się mylić?
Gwendolyn westchnęła. Nic dziwnego, że jej nie widziałem tamtego dnia. Więc to jest powód. Dała temu facetowi całą przestrzeń, przez co byłem winien tak wielki dług.