Rozdział 205 Jak sobie życzysz
Nie wspominając już o tym, że May nie chciałaby już żyć, a nawet Vincent byłby załamany.
Aron był jego ukochanym wnukiem, a przytrafiło mu się coś takiego!
„No cóż, May, przestań płakać. Ten chłopak to po prostu jakiś bękart rodziny Vanderbilt, prawda? Odpłacę mu się za ciebie! Poproszę kogoś, żeby poczekał dziś przed szkołą, a kiedy ten dzieciak wyjdzie, złamiemy mu nogę!”