Rozdział 411 Będę dobrze opiekować się Liamem
Ivy westchnęła głęboko, jej wzrok spoczął na Liamie. „Nie mogę pozbyć się poczucia winy. Wtedy nie udało mi się go ochronić. Został wrobiony, miał wypadek samochodowy, a ja nie mogłam nic zrobić, żeby temu zapobiec. Później, żeby się chronić - i żeby mnie nie wciągać - przez lata udawał niepełnosprawnego. Wszystko to wydarzyło się, bo byłam bezsilna”.
Liam, już nieswojo czując się z powodu rozmowy dryfującej ku jego przeszłym kłopotom, zesztywniał w chwili, gdy Ivy obwiniała samą siebie. Zmarszczył czoło. „Babciu, nie możesz tak myśleć. Nic z tego nie było twoją winą. Proszę, nie mów tak”.
Wyraz twarzy Emily stał się poważny, jej palce bezmyślnie przesuwały się po krawędzi albumu ze zdjęciami.