Rozdział 51
Trzy dni.
Minęły trzy dni od śmierci Myry... a ja czułam się, jakbym zawiesiła się w czasie, niepewna, co robić dalej.
Po tej nocy wróciłam do domu i poszłam prosto pod prysznic. Proces ten zajął mi trochę czasu, ponieważ musiałam zdjąć wszystkie ubrania, które się do mnie przykleiły; ich stan nie nadawał się już do uratowania i trzeba było je wyrzucić.