Rozdział 207 Stawię czoła ich wspólnemu gniewowi
„Costello, wróć.”
Na rozkaz Julianny Costello natychmiast wycofał swoją groźną postać i w milczeniu zajął miejsce obok niej.
Sierra z fascynacją przyglądała się Costello. Pomimo jego imponującego wzrostu i groźnej postawy, która emanowała niebezpieczeństwem, czuła nieoczekiwane poczucie bezpieczeństwa w jego obecności.