Rozdział 273 Karta atutowa
„Brandon, moja reputacja online nie jest twoją sprawą” – powiedziała Julianna, jej ton był wyważony i spokojny. „Teraz powinieneś skupić się na tym, jak poradzić sobie z bałaganem, który stworzyłeś”.
Jej palce lekko bębniły o stół w rytmicznym rytmie, który niósł niewypowiedziany komunikat: to ona trzymała lejce, nie on.
Braylen przeniósł wzrok z Julianny na Alexandra, milcząco uznając czysty strategiczny geniusz tej dwójki. Każdy ich ruch był wykalkulowany, przemyślany i niepokojąco skuteczny.