Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101 Justin Brown jest zazdrosny
  2. Rozdział 102: Daj mi wszystko, łącznie z moim życiem
  3. Rozdział 103 Nikt nie jest godzien Bogini
  4. Rozdział 104: Będąc nazywaną staruszkiem, Sophia Smith stanowczo broni swojego
  5. Rozdział 105: Wyjście za mąż do bogatej rodziny? Przepraszam, jestem bogatą rodziną.
  6. Rozdział 106: Może się tym chwalić do końca życia
  7. Rozdział 107 Czy to celowa próba zadowolenia go?
  8. Rozdział 108: Nie ma przed nią żadnej zasady
  9. Rozdział 109 Stary lis lepiej potrafi zadowolić swoją siostrę niż on sam.
  10. Rozdział 110 Możesz po prostu czekać na krematorium, aby ścigać swoją żonę
  11. Rozdział 111 Bądź przyzwoitą osobą. Możesz już wyjść.
  12. Rozdział 112: Justin Brown, kwiat wysokich gór, został złamany w jej rękach
  13. Rozdział 113: W przededniu zdemaskowania: Mentor Prezesa Stowarzyszenia Pianistów
  14. Rozdział 114: Dobre predyspozycje, wygląda na to, że potrafi grać na pianinie
  15. Rozdział 115 Myślałem, że jestem z brązu, ale nie spodziewałem się, że będę królem
  16. Rozdział 116 Czy jesteś zainteresowany zostaniem moim uczniem?
  17. Rozdział 117 Dzieła Mistrza stają się wirusowe w Internecie
  18. Rozdział 118 Prawdziwy szef „Sheng Yang” mistrz został splagiatowany
  19. Rozdział 119 Dobrze słyszałeś, Mistrz Sheng Yang jest tutaj
  20. Rozdział 120: Odsłonięte! Jestem Mistrzem Głosu
  21. Rozdział 121 Gra na pianinie, szokowanie publiczności
  22. Rozdział 122: Zabijanie ludzi i niszczenie ich serc, nic więcej
  23. Rozdział 123: Policzek w twarz: Klaun... okazał się sobą
  24. Rozdział 124 Starsza pani odwiedza żonę wnuka
  25. Rozdział 125: Rozpieszczanie! Postanowiłem mieć ją na całe życie
  26. Rozdział 126: Wyciąganie twarzy, by zostać uderzonym przez Sophię Smith
  27. Rozdział 127 Z taką twarzą nie może go nie lubić
  28. Rozdział 128 Sophia Smith jest słabą kobietą i na pewno będzie cierpieć
  29. Rozdział 129, pakiet prezentowy karetki został zarezerwowany
  30. Rozdział 130: Krucha Sophia Smith, Jeden kontra Dziesięć
  31. Rozdział 131 Jego mała dziewczynka została ranna
  32. Rozdział 132: Xiao Jiuer jest ranny, Justin Brown daje upust swojej złości
  33. Rozdział 133 Sophia Smith: Wiem, że się myliłam, ale odważę się zrobić to samo następnym razem
  34. Rozdział 134: Zmienić imię na bratowa?
  35. Rozdział 135 (Drugi brat online) Christopher Hield: Chcę wrócić, żeby zobaczyć moją siostrę
  36. Rozdział 136 Zachary Brown: Jestem tylko narzędziem do ochrony mojej szwagierki
  37. Rozdział 137 Xiao Jiuer jest zdezorientowany
  38. Rozdział 138 Xiao Jiuer: Będę za ciebie odpowiedzialny
  39. Rozdział 139: Nigdy wcześniej nie miałem dziewczyny, naprawdę nie jestem dobry w flirtowaniu
  40. Rozdział 140: Zasłaniając ucho i mówiąc: Wystarczająco dużo dla mnie znaczy wspieranie cię
  41. Rozdział 141: Różowe diamenty warte setki milionów są warte tylko tego, by Sophia Smith się nimi bawiła
  42. Rozdział 142 Z tonu jej głosu wynika, że ta dziewczyna chce go zbankrutować
  43. Rozdział 143 Rozprzestrzenianie karmy dla psów: Tajne wyznanie
  44. Rozdział 144: Czy wyznanie Justina Browna nie zostało przyjęte?
  45. Rozdział 145: Trzeba mieć sporo umiejętności, żeby poderwać tak ładną dziewczynę
  46. Rozdział 146: Będąc z naszym Justinem Brownem, jest mi przykro z twojego powodu
  47. Rozdział 147: Justin Brown, czy nadal chcesz swojej dziewczyny?
  48. Rozdział 148: Odsłonięci! Lekarz sądowy Bai Ye
  49. Rozdział 149 Piękna i grzeczna siostra
  50. Rozdział 150: Uganiając się za dziewczynami, czy nadal potrzebujesz mojego przewodnictwa?

Rozdział 1: Powrót chwały

"Huk--"

Z domu zbudowanego z błękitnego kamienia i pokrytego czerwoną dachówką wyszła kobieta w średnim wieku o ciemnej karnacji, oparła ręce na biodrach, wrzuciła do rąk zniszczony, szary plecak i zaczęła narzekać.

„Już jest tak źle, a ty wciąż się nie pojawiłeś. Czy to możliwe, że on wcale nie chce cię rozpoznać?”

„Co masz na myśli mówiąc o bogatej rodzinie? Kiedy w tych latach dostałeś choć grosz?”

„Gdyby ten starzec nie groził, że się zabije i nie upierał się, że cię zatrzyma, to już dawno bym cię wyrzucił...”

"Auć..."

Zanim pani James zdążyła dokończyć słowa, niespodziewanie spadł na nią kamień i uderzył ją prosto w usta.

Wtedy dziewczyna w kącie powoli podniosła wzrok.

Miała na sobie prostą, długą suknię, szczupłą i wysoką sylwetkę, parę błyszczących oczu pod gęstymi, podkręconymi rzęsami i twarz delikatną jak obraz.

Jej twarz była piękna jak kwiat, jej oczy były błyszczące, a jej maniery... w ogóle nie przypominały osoby, która wychowała się na wsi.

Sophia Smith, 18 lat.

W wieku trzynastu lat zdiagnozowano u niego ciężką schizofrenię, ponieważ omal nie spowodował tragedii, wyrządzając komuś krzywdę.

Rodzina wysłała go na wieś i oddała pod opiekę sierocińca.

Do wczoraj tzw. rodzina przyszła do jej domu i chciała ją zabrać z powrotem.

„Przywiozłem ze sobą trochę pieniędzy, kiedy tu przyjechałem, ale ty je zabrałeś. Ten dom zbudowała moja babcia i zostawiła testament, że powinien należeć do mnie...”

Sophia Smith oparła się o ścianę, lekko rozchyliła czerwone usta i przemówiła bez wyrazu.

Słysząc to, oczy pani James błysnęły paniką i krzyknęła na cały głos: „Pieniądze? Skąd się wzięły te pieniądze? Kto je widział?”

"Ty niewdzięczny draniu, jesz moje jedzenie i korzystasz z moich rzeczy, a mimo to chcesz dzielić się rodzinną własnością?"

„Dość!”

Pani James paplała bez przerwy, a kucający w drzwiach mężczyzna w średnim wieku nie wytrzymał, więc wstał, podszedł do Sophii Smith , podniósł torbę i podał jej: „Chodź za nami, cierpiałaś”.

„Dlaczego ona cierpiała?!” Pani James uszczypnęła męża dwa razy i powiedziała ostro: „Kiedy przyjedzie jej rodzina, pamiętaj, żeby poprosić o pokrycie kosztów utrzymania. Nie możesz ich utrzymać za nic przez lata”.

„Ding Di——”

Gdy tylko skończył mówić, za drzwiami rozległ się dźwięk wyłączanego samochodu.

Pani James wybiegła podekscytowana, ale kiedy zobaczyła brudny, stary, czarny samochód zaparkowany na podwórku, jej twarz natychmiast pociemniała.

To nie wygląda na samochód bogatej osoby...

Czekałem cały ranek, żeby to zobaczyć?!

Jaki pech!

„Zamierzam poprosić o pieniądze...” Pani James zakasała rękawy i zamierzała odejść, ale mąż ją odciągnął. „Jakie pieniądze? Nie wiesz, ile pieniędzy przywiózł ze sobą ten dzieciak? A ten dom został również zbudowany za pieniądze zarobione przez Sophię Smith ...”

„Bez skrupułów zajmujesz dom i nękasz Sophię Smith. Nie boisz się, że mama wyjdzie z trumny i przyjdzie po ciebie?”

Mieszkańcy wsi najbardziej wierzą w duchy i bogów.

Pani James natychmiast posłuchała, gdy to usłyszała.

Sophia Smith wykrzywiła usta, jakby była do tego przyzwyczajona, po czym spokojnie wzięła torbę i wyszła.

Na początku nie miała ze sobą zbyt wielu bagaży, a pani James bardzo utrudniała jej pakowanie, więc ostatecznie została jej tylko jedna torba.

Gdy tylko wyszedłem, w uszach nagle rozległ się dziecięcy głos.

"Siostra..."

Sophii Smith lekko zadrżały, a gdy spojrzała w górę, zobaczyła chłopca w wieku około pięciu lub sześciu lat, który potykał się i trzymał w ramionach garść przekąsek.

„ Daj mi je na podróż. Pamiętaj, żeby do mnie wrócić”.

Gdy tylko skończył mówić, pani James złapała go i mocno szturchnęła w czoło: „Ty mały niewdzięczny draniu, czy będziesz ją wspierał, gdy wróci?”

„Będę cię wspierać! Będę cię wspierać! Nie chcę, żebyś odchodził, wuwuwu...”

Sophia Smith spokojnie podniosła wzrok, przez dwie sekundy patrzyła na małego człowieczka z katarem i łzami na twarzy, wyjęła z torebki przepiękny wisiorek z agatu i delikatnie zawiesiła mu go na szyi.

Po czym odszedł nie oglądając się za siebie.

w tym momencie.

Kierowca wysiadł z samochodu, cały pokryty kurzem. Otarł pot z czoła chusteczką, rozejrzał się dookoła i wyglądał na zniesmaczonego.

To biedne i odległe miejsce jest naprawdę trudne do znalezienia!

Nasz samochód zepsuł się w drodze, więc musieliśmy przesiąść się na mniejszy, obskurny samochód i ledwo dotarliśmy na miejsce.

„Jedziemy.”

Słysząc głos, kierowca podświadomie się odwrócił, tylko po to, by zobaczyć młodą dziewczynę powoli zbliżającą się w jego stronę, a jego czynność wycierania potu natychmiast zamarła.

Czy to jest ten facet, którego szuka Justin Brown?

Czy nie jest za młody?

Kierowca stał tam oszołomiony. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, dziewczyna sama otworzyła drzwi i swobodnie wrzuciła do środka swój szkolny plecak.

„...Ach?” Kierowca był przez chwilę oszołomiony, trochę zdezorientowany.

„Nie zabierzesz mnie do Kioto?”

Sophia Smith spojrzała na niego lekko, otworzyła drzwi samochodu i usiadła na tylnym siedzeniu, zapięła pas i lekko zamknęła oczy: „Za pół godziny spadnie ulewny deszcz. Jeśli nie wyjedziemy, zostaniemy uwięzieni w górach”.

Kioto?

To prawda, jedziemy do Kioto!

Kierowca podrapał się po głowie. Jak legendarny „doktor cudów” mógł być tak młody?

Czy mógł być szarlatanem?!

Myśląc , że miejsce miało rację co do „doktora cudów” i martwiąc się, że ulewny deszcz opóźni podróż, kierowca nie powiedział nic więcej, uruchomił samochód i odjechał.

Gdy tył samochodu zniknął, podbiegł mężczyzna w średnim wieku z pomarszczoną twarzą i torbą lekarską, dysząc: „Gdzie jest osoba, która po mnie przyjechała? Czy odjechała?”

Pani James spojrzała na niego, pociągnęła za sobą szlochającego syna i prychnęła: „Idź do domu i trzymaj się z daleka od tego szarlatana!”

Ten człowiek cały czas nazywa siebie „doktorem cudów”, ale cokolwiek leczy, ludzie umierają.

No cóż, słyszałem, że kolejny frajer zapukał do moich drzwi.

Gdy obaj mężczyźni przeszli pod framugą drzwi, nad ich głowami nagle rozległ się skrzypiący dźwięk.

W następnej sekundzie belka stropowa runęła bez ostrzeżenia, uderzając ciężko w panią James i jej syna.

"ach--"

Jej syn był cały i zdrowy, ale pani James złamała nogę na miejscu.

Słońce było wysoko na niebie, a deszcz mżył. Samochód pędził autostradą, przynosząc ze sobą reumatyzm i upał.

Sophia Smith zdrzemnęła się chwilę, otworzyła oczy i wyjęła tablet z przegródki plecaka.

Gdy tylko włączyłam komputer, ktoś na czacie grupowym o nazwie „A Loving Family” zaczął ją szaleńczo @ować.

Sam: @Nine, Boss, ktoś prywatnie pytał o twoją tożsamość i chce, żebyś leczył umierającą staruszkę. Czy chcesz przyjąć to zamówienie?

Sam: @Nine, co do cholery, szefie, ktoś podszył się pod ciebie i przyjął nasze zamówienie. Chcesz go powstrzymać?

Sophia Smith rzuciła szybkie spojrzenie: Nie!

Sam: @Nine, ahhh, szefie, dziesięć milionów, naprawdę nie chcesz wziąć?

Dziewięć: Czy brakuje Ci pieniędzy?

Sam: @Nine, ...Boss, czy chciałbyś to przemyśleć? To siedem cyfr...

Sam: @Nine, szefie?

【„Sam” został usunięty z czatu grupowego przez właściciela grupy】

Reszta ludzi: „…”

W oczach Sophii Smith błysnął cień zniecierpliwienia . Wyłączyła Internet, wrzuciła tablet z powrotem do torby i spojrzała przez okno łzawiącymi oczami.

Kiedy przyjechałem, pogoda również była ponura.

Ale Sophia Smith nie jest już tą samą Sophią Smith, co kiedyś.

Kierowca siedzący na przednim siedzeniu ukradkiem zerknął w lusterko wsteczne i zobaczył Sophię Smith siedzącą elegancko, ze złączonymi kolanami i założonymi rękami.

Powiał chłodny wiatr, który potargał miękkie, długie włosy dziewczynki, a jej delikatna buzia stała się jeszcze bardziej oszałamiająca, gdy tylko zaczęła się rozmywać.

Jak to możliwe, że ten cudowny doktor mieszkający głęboko w górach jest tak tajemniczy i ma tak niezwykły temperament?

Spał długo, aż samochód gwałtownie szarpnął i nagle się zatrzymał.

Dziewczyna zacisnęła mocno usta i powoli otworzyła oczy. Jej oczy były zimne jak szron.

„Panno Boska Doktorze, jesteśmy tutaj!”

Kierowca wysiadł z samochodu i otworzył jej drzwi.

Sophia Smith lekko zmarszczyła brwi, spojrzała w górę i cicho zapytała: „Kto?”

***

تم النسخ بنجاح!