Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1: Powrót chwały
  2. Rozdział 2: Zamieszanie wokół pieniędzy: komu naprawdę brakuje?
  3. Rozdział 3: Będę ją chronić
  4. Rozdział 4: Dziewczyna jest piękna, ale jej wzrok nie jest dobry
  5. Rozdział 5: Transformacja kwiatów wiejskich
  6. Rozdział 6: Nic nie mów, chcesz, żebym to zrobił?
  7. Rozdział 7 Która tajemnicza mała księżniczka pojawia się cicho?
  8. Rozdział 8 Co? Znęcanie się nad małą dziewczynką?
  9. Rozdział 9: Obawa przed zakłóceniem spokoju łagodnej damy
  10. Rozdział 10: Szokujący ruch: Dziewczyna podejmuje inicjatywę, by przytulić Justina Browna
  11. Rozdział 11 Wczoraj wieczorem zachowywała się zaskakująco dobrze
  12. Rozdział 12: Dorosłe „dzieci”
  13. Rozdział 13: Kieszeń, pokazująca styl wielkiego szefa
  14. Rozdział 14: Cykl fortuny i fortuny trwa
  15. Rozdział 15 Główny projektant... Niesamowite wyszukiwanie
  16. Rozdział 16 Czy ona może być tak ładna jak moja mała dziewczynka?
  17. Rozdział 17: Kontratak Slap
  18. Rozdział 18 Dlaczego mój mały przodek musi to zrobić sam?
  19. Rozdział 19 Czy próbujesz mnie na siłę zdobyć?
  20. Rozdział 20 O mój Boże, jesteś niesamowity
  21. Rozdział 21 Krzyki rozbrzmiewały w każdym kącie willi
  22. Rozdział 22 Czy on naprawdę czuje się pociągany do tej małej dziewczynki?
  23. Rozdział 23 Twoje policzki są zarumienione
  24. Rozdział 24 Justin Brown - Chytry stary lis
  25. Rozdział 25: Rodzina Brownów jest tak sławna, że nikt się jej nie boi.
  26. Rozdział 26: Sprytny wąż pożera tylko hałas
  27. Rozdział 27 Sophia Smith: Zacięta i zacięta tyranka
  28. Rozdział 28: Dominujący szef, Sophia Smith
  29. Rozdział 29: Przeprosiny dla Sophii Smith
  30. Rozdział 30 Sophia Smith wciąż przekracza moje granice poznawcze
  31. Rozdział 31: Policzek w twarz! Bai Lianhua krzyknął ze strachu
  32. Rozdział 32 Przedostatni Pocieszenie Przedostatniego
  33. Rozdział 33: Posłuszny jak mała owieczka
  34. Rozdział 34: Takie kochane dziecko. Czy nie możesz mieć na nie dobrego oka?
  35. Rozdział 35: Ile niespodzianek ma mała dziewczynka, o których on nie wie?
  36. Rozdział 36 O mój Boże! Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby cię urazić. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby cię urazić.
  37. Rozdział 37 Justin Brown: Jest za dużo ludzi, boję się, że się zgubisz
  38. Rozdział 38: Taki delikatny Justin Brown, widziałam go tylko w snach
  39. Rozdział 39: Bardzo od niego zależny
  40. Rozdział 40 Z małą dziewczynką niełatwo zadzierać
  41. Rozdział 41 Sophia Smith jest prawowitą najstarszą córką
  42. Rozdział 42 Brudna przeszłość Sophii Smith
  43. Rozdział 43 Jeden odważy się uczyć, drugi odważy się nauczać
  44. Rozdział 44 Przypadkowe ujawnienie siły
  45. Rozdział 45 Biedne maleństwo, którego nikt nie chce
  46. Rozdział 46: Przestań biegać dziś wieczorem
  47. Rozdział 47 Rodzina Hieldów od prawie 19 lat poszukuje swojej małej księżniczki
  48. Rozdział 48 Kim ona jest, Sophia Smith?
  49. Rozdział 49 Czy jest ktoś bardziej bezużyteczny od niego?
  50. Rozdział 50 Dziewczynka jest naprawdę zdolna

Rozdział 1: Powrót chwały

"Huk--"

Z domu zbudowanego z błękitnego kamienia i pokrytego czerwoną dachówką wyszła kobieta w średnim wieku o ciemnej karnacji, oparła ręce na biodrach, wrzuciła do rąk zniszczony, szary plecak i zaczęła narzekać.

„Już jest tak źle, a ty wciąż się nie pojawiłeś. Czy to możliwe, że on wcale nie chce cię rozpoznać?”

„Co masz na myśli mówiąc o bogatej rodzinie? Kiedy w tych latach dostałeś choć grosz?”

„Gdyby ten starzec nie groził, że się zabije i nie upierał się, że cię zatrzyma, to już dawno bym cię wyrzucił...”

"Auć..."

Zanim pani James zdążyła dokończyć słowa, niespodziewanie spadł na nią kamień i uderzył ją prosto w usta.

Wtedy dziewczyna w kącie powoli podniosła wzrok.

Miała na sobie prostą, długą suknię, szczupłą i wysoką sylwetkę, parę błyszczących oczu pod gęstymi, podkręconymi rzęsami i twarz delikatną jak obraz.

Jej twarz była piękna jak kwiat, jej oczy były błyszczące, a jej maniery... w ogóle nie przypominały osoby, która wychowała się na wsi.

Sophia Smith, 18 lat.

W wieku trzynastu lat zdiagnozowano u niego ciężką schizofrenię, ponieważ omal nie spowodował tragedii, wyrządzając komuś krzywdę.

Rodzina wysłała go na wieś i oddała pod opiekę sierocińca.

Do wczoraj tzw. rodzina przyszła do jej domu i chciała ją zabrać z powrotem.

„Przywiozłem ze sobą trochę pieniędzy, kiedy tu przyjechałem, ale ty je zabrałeś. Ten dom zbudowała moja babcia i zostawiła testament, że powinien należeć do mnie...”

Sophia Smith oparła się o ścianę, lekko rozchyliła czerwone usta i przemówiła bez wyrazu.

Słysząc to, oczy pani James błysnęły paniką i krzyknęła na cały głos: „Pieniądze? Skąd się wzięły te pieniądze? Kto je widział?”

"Ty niewdzięczny draniu, jesz moje jedzenie i korzystasz z moich rzeczy, a mimo to chcesz dzielić się rodzinną własnością?"

„Dość!”

Pani James paplała bez przerwy, a kucający w drzwiach mężczyzna w średnim wieku nie wytrzymał, więc wstał, podszedł do Sophii Smith , podniósł torbę i podał jej: „Chodź za nami, cierpiałaś”.

„Dlaczego ona cierpiała?!” Pani James uszczypnęła męża dwa razy i powiedziała ostro: „Kiedy przyjedzie jej rodzina, pamiętaj, żeby poprosić o pokrycie kosztów utrzymania. Nie możesz ich utrzymać za nic przez lata”.

„Ding Di——”

Gdy tylko skończył mówić, za drzwiami rozległ się dźwięk wyłączanego samochodu.

Pani James wybiegła podekscytowana, ale kiedy zobaczyła brudny, stary, czarny samochód zaparkowany na podwórku, jej twarz natychmiast pociemniała.

To nie wygląda na samochód bogatej osoby...

Czekałem cały ranek, żeby to zobaczyć?!

Jaki pech!

„Zamierzam poprosić o pieniądze...” Pani James zakasała rękawy i zamierzała odejść, ale mąż ją odciągnął. „Jakie pieniądze? Nie wiesz, ile pieniędzy przywiózł ze sobą ten dzieciak? A ten dom został również zbudowany za pieniądze zarobione przez Sophię Smith ...”

„Bez skrupułów zajmujesz dom i nękasz Sophię Smith. Nie boisz się, że mama wyjdzie z trumny i przyjdzie po ciebie?”

Mieszkańcy wsi najbardziej wierzą w duchy i bogów.

Pani James natychmiast posłuchała, gdy to usłyszała.

Sophia Smith wykrzywiła usta, jakby była do tego przyzwyczajona, po czym spokojnie wzięła torbę i wyszła.

Na początku nie miała ze sobą zbyt wielu bagaży, a pani James bardzo utrudniała jej pakowanie, więc ostatecznie została jej tylko jedna torba.

Gdy tylko wyszedłem, w uszach nagle rozległ się dziecięcy głos.

"Siostra..."

Sophii Smith lekko zadrżały, a gdy spojrzała w górę, zobaczyła chłopca w wieku około pięciu lub sześciu lat, który potykał się i trzymał w ramionach garść przekąsek.

„ Daj mi je na podróż. Pamiętaj, żeby do mnie wrócić”.

Gdy tylko skończył mówić, pani James złapała go i mocno szturchnęła w czoło: „Ty mały niewdzięczny draniu, czy będziesz ją wspierał, gdy wróci?”

„Będę cię wspierać! Będę cię wspierać! Nie chcę, żebyś odchodził, wuwuwu...”

Sophia Smith spokojnie podniosła wzrok, przez dwie sekundy patrzyła na małego człowieczka z katarem i łzami na twarzy, wyjęła z torebki przepiękny wisiorek z agatu i delikatnie zawiesiła mu go na szyi.

Po czym odszedł nie oglądając się za siebie.

w tym momencie.

Kierowca wysiadł z samochodu, cały pokryty kurzem. Otarł pot z czoła chusteczką, rozejrzał się dookoła i wyglądał na zniesmaczonego.

To biedne i odległe miejsce jest naprawdę trudne do znalezienia!

Nasz samochód zepsuł się w drodze, więc musieliśmy przesiąść się na mniejszy, obskurny samochód i ledwo dotarliśmy na miejsce.

„Jedziemy.”

Słysząc głos, kierowca podświadomie się odwrócił, tylko po to, by zobaczyć młodą dziewczynę powoli zbliżającą się w jego stronę, a jego czynność wycierania potu natychmiast zamarła.

Czy to jest ten facet, którego szuka Justin Brown?

Czy nie jest za młody?

Kierowca stał tam oszołomiony. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, dziewczyna sama otworzyła drzwi i swobodnie wrzuciła do środka swój szkolny plecak.

„...Ach?” Kierowca był przez chwilę oszołomiony, trochę zdezorientowany.

„Nie zabierzesz mnie do Kioto?”

Sophia Smith spojrzała na niego lekko, otworzyła drzwi samochodu i usiadła na tylnym siedzeniu, zapięła pas i lekko zamknęła oczy: „Za pół godziny spadnie ulewny deszcz. Jeśli nie wyjedziemy, zostaniemy uwięzieni w górach”.

Kioto?

To prawda, jedziemy do Kioto!

Kierowca podrapał się po głowie. Jak legendarny „doktor cudów” mógł być tak młody?

Czy mógł być szarlatanem?!

Myśląc , że miejsce miało rację co do „doktora cudów” i martwiąc się, że ulewny deszcz opóźni podróż, kierowca nie powiedział nic więcej, uruchomił samochód i odjechał.

Gdy tył samochodu zniknął, podbiegł mężczyzna w średnim wieku z pomarszczoną twarzą i torbą lekarską, dysząc: „Gdzie jest osoba, która po mnie przyjechała? Czy odjechała?”

Pani James spojrzała na niego, pociągnęła za sobą szlochającego syna i prychnęła: „Idź do domu i trzymaj się z daleka od tego szarlatana!”

Ten człowiek cały czas nazywa siebie „doktorem cudów”, ale cokolwiek leczy, ludzie umierają.

No cóż, słyszałem, że kolejny frajer zapukał do moich drzwi.

Gdy obaj mężczyźni przeszli pod framugą drzwi, nad ich głowami nagle rozległ się skrzypiący dźwięk.

W następnej sekundzie belka stropowa runęła bez ostrzeżenia, uderzając ciężko w panią James i jej syna.

"ach--"

Jej syn był cały i zdrowy, ale pani James złamała nogę na miejscu.

Słońce było wysoko na niebie, a deszcz mżył. Samochód pędził autostradą, przynosząc ze sobą reumatyzm i upał.

Sophia Smith zdrzemnęła się chwilę, otworzyła oczy i wyjęła tablet z przegródki plecaka.

Gdy tylko włączyłam komputer, ktoś na czacie grupowym o nazwie „A Loving Family” zaczął ją szaleńczo @ować.

Sam: @Nine, Boss, ktoś prywatnie pytał o twoją tożsamość i chce, żebyś leczył umierającą staruszkę. Czy chcesz przyjąć to zamówienie?

Sam: @Nine, co do cholery, szefie, ktoś podszył się pod ciebie i przyjął nasze zamówienie. Chcesz go powstrzymać?

Sophia Smith rzuciła szybkie spojrzenie: Nie!

Sam: @Nine, ahhh, szefie, dziesięć milionów, naprawdę nie chcesz wziąć?

Dziewięć: Czy brakuje Ci pieniędzy?

Sam: @Nine, ...Boss, czy chciałbyś to przemyśleć? To siedem cyfr...

Sam: @Nine, szefie?

【„Sam” został usunięty z czatu grupowego przez właściciela grupy】

Reszta ludzi: „…”

W oczach Sophii Smith błysnął cień zniecierpliwienia . Wyłączyła Internet, wrzuciła tablet z powrotem do torby i spojrzała przez okno łzawiącymi oczami.

Kiedy przyjechałem, pogoda również była ponura.

Ale Sophia Smith nie jest już tą samą Sophią Smith, co kiedyś.

Kierowca siedzący na przednim siedzeniu ukradkiem zerknął w lusterko wsteczne i zobaczył Sophię Smith siedzącą elegancko, ze złączonymi kolanami i założonymi rękami.

Powiał chłodny wiatr, który potargał miękkie, długie włosy dziewczynki, a jej delikatna buzia stała się jeszcze bardziej oszałamiająca, gdy tylko zaczęła się rozmywać.

Jak to możliwe, że ten cudowny doktor mieszkający głęboko w górach jest tak tajemniczy i ma tak niezwykły temperament?

Spał długo, aż samochód gwałtownie szarpnął i nagle się zatrzymał.

Dziewczyna zacisnęła mocno usta i powoli otworzyła oczy. Jej oczy były zimne jak szron.

„Panno Boska Doktorze, jesteśmy tutaj!”

Kierowca wysiadł z samochodu i otworzył jej drzwi.

Sophia Smith lekko zmarszczyła brwi, spojrzała w górę i cicho zapytała: „Kto?”

***

تم النسخ بنجاح!