Rozdział 100 Charles ucieka
Obie strony na moment zamarły, gdy ich oczy się spotkały.
„Ty draniu…” Charles zaczął podświadomie krzyczeć, ale gdy tylko wypowiedział słowo, zdał sobie z czegoś sprawę, gwałtownie się podniósł i zapytał: „Co tu robisz?”
Widząc Charlesa, którego oczy wyglądały identycznie jak oczy Randyego, Martin stracił głowę i instynktownie zapytał: „Dlaczego wyglądasz dokładnie jak mój syn?”