Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Rozwiedźmy się
  2. Rozdział 2 Powrót z dzieckiem
  3. Rozdział 3. Spotkanie i oczekiwanie
  4. Rozdział 4 Błędna tożsamość
  5. Rozdział 5 Spotkanie Pary Po Pięciu Lat
  6. Rozdział 6 Pięć lat później, spotkanie z rywalem następnego dnia
  7. Rozdział 7 Nie jesteś uprawniony do uznania swojego syna
  8. Rozdział 8 Chcę poznać mojego syna
  9. Rozdział 9 Kochanie, jestem Twoją mamą
  10. Rozdział 10. Intryga Pani zostaje ujawniona
  11. Rozdział 11 Patricia daje nauczkę intrygantce
  12. Rozdział 12 Okrutne torturowanie byłego męża
  13. Rozdział 13 Martin odrzuca Debbie
  14. Rozdział 14 Debbie odrzucona przez Martina
  15. Rozdział 15 Debbie wrabia Patricię
  16. Rozdział 16 Wrobiona Patricia przygotowuje się do kontrataku
  17. Rozdział 17 Patricia każe Charlesowi zebrać dowody przeciwko kochanki
  18. Rozdział 18 Charles zabiera głos w obronie mamy
  19. Rozdział 19 Sygnalista staje w obronie mamy
  20. Rozdział 20 Zasłużona wina kochanki
  21. Rozdział 21 Udany kontratak
  22. Rozdział 22. Wideo z dzieckiem zobaczył były mąż
  23. Rozdział 23 Czy coś przede mną ukrywasz?
  24. Rozdział 24 Ktoś chce skrzywdzić Randy'ego.
  25. Rozdział 25 Cieszę się, że się wtedy rozwiedliśmy
  26. Rozdział 26 Nietypowa kolacja
  27. Rozdział 27 Bicie dziecka, wściekłość byłego męża
  28. Rozdział 28 Ojciec i syn stają w obronie Patricii
  29. Rozdział 29 Debbie dostaje to na co zasługuje
  30. Rozdział 30 Znalezienie Mózgu
  31. Rozdział 31 Martin traci kontrolę
  32. Rozdział 32 Spotkanie trójki dzieci.
  33. Rozdział 33 Martin pomylił dziecko.
  34. Rozdział 34 Po raz pierwszy poczuć miłość ojca
  35. Rozdział 35 Były mąż odkrywa dwójkę kolejnych dzieci
  36. Rozdział 36 Konflikt między ojcem a synem
  37. Rozdział 37 Wymiana tożsamości dla dwójki dzieci
  38. Rozdział 38 Pięć lat po rozwodzie znów spali
  39. Rozdział 39 Złapany przez Debbie w tym samym łóżku
  40. Rozdział 40 Patricia ujawnia intrygę Debbie
  41. Rozdział 41 Plan całkowitego zniknięcia Patricii
  42. Rozdział 42 Nagłe pojawienie się nieślubnej córki
  43. Rozdział 43 Córka Martina zastawia pułapkę
  44. Rozdział 44 Test DNA
  45. Rozdział 45 Charles, ratuj mnie szybko
  46. Rozdział 46 Niespodziewanie, są dwaj Randy
  47. Rozdział 47 Patricia rodzi bliźnięta
  48. Rozdział 48 Patricia flirtuje z Martinem
  49. Rozdział 49 Monitorowanie Twojej Mamy dla Mnie
  50. Rozdział 50 Tata i mama zostaną zabrani przez kogoś innego

Rozdział 7 Nie jesteś uprawniony do uznania swojego syna

W ostrym kontraście do jego reakcji, drażliwe oczy Randy'ego rozbłysły, gdy zobaczył Patricię. Zeskoczył z łóżka i pobiegł w kierunku Patricii. Nie miał na sobie butów, a Patricia bała się, że jego stopy zostaną pocięte rozbitym szkłem na podłodze, więc natychmiast podbiegła i go podniosła.

„Uważaj, pamiętaj, żeby następnym razem założyć buty”.

Jeszcze chwilę temu Randy był wściekły jak rozwścieczone zwierzę, ale teraz był łagodny jak kociak, energicznie kiwając główką. „Zapamiętam, na pewno założę buty następnym razem”.

Patricia czule pogłaskała go po głowie i po raz pierwszy trzymała go w ramionach, teraz, gdy wiedziała, że jest jej własnym synem. W jej sercu było kwaśne i słodko-gorzkie uczucie, któremu towarzyszyło poczucie zadowolenia i spełnienia.

Martin z kolei obserwował, jak jego syn, który przed chwilą był na niego zły, teraz posłuchał rozkazu Patricii.

Poczuł zazdrość. „Co tu robisz?”

Stając w obliczu jego pytania, Patricia spokojnie położyła Randy'ego z powrotem na łóżku i wyciągnęła ku niemu rękę w sposób, w jaki robi to ktoś obcy.

Spokojnie przemówiła do niego: „Panie Langley, dzień dobry. Jestem profesorem kardiologii, którego pan zatrudnił, Patricią Watson. Nie mogę się doczekać przyszłej współpracy”.

Martin patrzył na nią z niedowierzaniem. „Ty jesteś profesorem. Watson?”

Patricia stłumiła urazę do niego i odpowiedziała uprzejmie: „Mój pseudonim to Natalie, moje prawdziwe imię to Patricia”.

Słysząc to, Martin zrobił brzydką minę. „Więc jesteś Natalie.”

Profesor, którego próbował na niezliczone sposoby, aby go sprowadzić, okazał się jego byłą żoną. Widząc jego wyraz twarzy, Patricia poczuła satysfakcję, podtrzymując uśmiech i zapewniając go.

„Bądź pewna, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by leczyć Randy'ego.” Twarz Martina stała się jeszcze brzydsza, a on pociągnął ją w stronę drzwi.

„ Mamo”… Randy, bojąc się, że Martin zrobi krzywdę Patricii, nerwowo próbował ich gonić.

Debbie natychmiast wyciągnęła rękę, by go powstrzymać, ale on odtrącił jej dłoń, zostawiając na jej grzbiecie jasnoczerwony odcisk dłoni.

Jej twarz pociemniała, a oczy wypełniły się nienawiścią, jakby chciała go udusić. Widząc, że znów zamierza pobiec boso, Patricia przestraszyła się, że skaleczy sobie stopy, więc pośpiesznie powiedziała: „Omówię twój stan z twoim tatą, usiądź tam i czekaj na mnie, zaraz wrócę”.

Zgodnie z oczekiwaniami, po wysłuchaniu jej słów, chociaż Randy nadal był zmartwiony, posłusznie usiadł na łóżku, nie ruszając się. Debbie zacisnęła zęby, usiłując utrzymać zamaskowaną elegancję i wielkoduszność, ale jej obrzydzenie niemal wylewało się z jej oczu.

Opiekowała się nim z wielką troską przez cztery lata, ale w porównaniu z Patricią, która porzuciła go w dzieciństwie, wypadała fatalnie.

Martin pociągnął Patricię na szpitalny korytarz i powiedział: „Patricio, pamiętasz, co mi wczoraj obiecałaś?”

Patricia spokojnie odpowiedziała: „Martin, nie martw się, tym razem nie wróciłam, żeby rywalizować z tobą o Randy'ego. Obiecałam ci, że go nie uznam i nigdy go nie uznam. Gdy tylko wyleczy się z choroby serca, wyjdę stąd i nigdy nie wrócę. Nie chcę zakłócać spokojnego życia Randy'ego przeze mnie”.

Martin spojrzał na nią sceptycznie, wyraźnie nie wierząc jej do końca i zapytał: „Naprawdę?”

Patricia zachowała spokój i powiedziała: „W tej chwili Randy jest moim pacjentem, a pan, panie Langley, jest członkiem rodziny pacjenta. To wszystko”.

Martin przez chwilę wpatrywał się w nią oczami, które zdawały się wszystko rozumieć. Widząc, że nie wydaje się kłamać, niechętnie ją puścił. „Pamiętaj, co powiedziałaś. Jeśli dowiem się, że nie dotrzymałaś słowa, nie puszczę cię tak łatwo”.

Patricia spojrzała na niego żartobliwie i odeszła. Jej ostatnie spojrzenie pozostawiło Martina zdezorientowanego, nie rozumiejącego jego znaczenia. Patricia wróciła do pokoju szpitalnego. Pokój został już posprzątany przez pielęgniarkę.

Widząc powrót Patricii, Randy natychmiast zeskoczył z łóżka i przebiegł kilka kroków boso. Pamiętając instrukcje Patricii, wrócił, by założyć buty i mocno przytulił uda Patricii, słodko wołając: „Mamusiu!”

Czując ostrzegawcze spojrzenie kogoś, Patricia przykucnęła, delikatnie dotykając jego małej twarzyczki i powiedziała cicho: „Nie jestem twoją mamusią, kochanie! Jestem twoim lekarzem prowadzącym i mam na imię Natalie”.

Randy już zdecydował, że jest jego matką i w ogóle nie mógł zrozumieć jej wyjaśnień. „Jesteś moją mamusią; widziałam twoje zdjęcie od pradziadka. Wiem, że to ty”.

Po tych słowach wyjął zdjęcie spod poduszki. „Patrz, to jest mamusia, dokładnie taka jak ty”.

Patricia zrobiła zdjęcie i na nie spojrzała. Ku zaskoczeniu wszystkich, było to zdjęcie zrobione z dziadkami Martina w roku, w którym się rozwiedli. Starszy mężczyzna i kobieta siedzieli z przodu, a ona stała za nimi, pochylając się, z rękami spoczywającymi na ich ramionach, wyglądając na tak szczęśliwą.

Nie spodziewała się, że dziadkowie Martina przez wszystkie te lata trzymali to zdjęcie. Jej serce bolało od czasu do czasu, wypełnione słowami, które chciała powiedzieć, ale nie wiedziała, jak zacząć. Widząc ją milczącą, Randy wskazał na nią na zdjęciu.

„Mamo, spójrz, czy to nie ty?”

Patricia powstrzymała swój ból serca i zmusiła się do zabrzmienia mocno, mówiąc: „Rzeczywiście, ona jest bardzo podobna do mnie, ale ludzie mogą być do siebie podobni, a na tym świecie jest wiele osób, które wyglądają podobnie. To tylko przypadek”.

Randy jej nie uwierzył: „Jeśli nie jesteś moją mamusią, dlaczego nie zaprzeczyłaś temu na parkingu tamtego dnia?”

Patricia wzięła głęboki oddech, już przygotowana z wymówką. „Ponieważ wiedziałam, że jesteś dzieckiem rodziny Langley, które uciekło ze szpitala. Bałam się, że nie wrócisz, więc musiałam uciec się do tej metody”.

Widząc, że dziewczyna odmawia przyznania się do tego, oczy Randy'ego zrobiły się czerwone z żalu, a po policzkach popłynęły łzy.

„Dlaczego nie chcesz przyznać, że jesteś moją mamusią? Nie lubisz mnie? Nie chcesz mnie? Obiecuję, że od teraz będę grzeczna i będę cię słuchać. Mamusiu, proszę, proszę nie mów, że mnie nie chcesz, okej?”

Jego słowa były jak ostre ostrza, wcinające się w serce Patricii. Niemal nie mogła się powstrzymać przed zmiękczeniem. Ale kiedy pomyślała o obietnicy złożonej Martinowi, musiała zmusić się do pozostania stanowczą.

„Randy, przestań płakać. Jesteś dobrym chłopcem i naprawdę chciałbym mieć takiego przystojnego i posłusznego syna jak ty. Ale tak naprawdę nie jestem twoją mamusią. Możesz mówić do mnie Natalie, a ja będę twoją matką chrzestną”.

Randy, który w końcu się uspokoił, znów wybuchł emocjami. Odepchnął Patricię, jak dzikie zwierzę, które oszalało, z karmazynowymi oczami i wykrzywioną twarzą.

„Jesteście wszyscy kłamcami, wszyscy mną gardzicie, nie chcecie mnie. Odejdźcie... Nie chcę widzieć żadnego z was...” Mówiąc to, oderwał igłę do wkłucia dożylnego od grzbietu dłoni.

Krew natychmiast trysnęła, rozpryskując się na twarzy Patricii. Ciepły płyn wyrwał Patricię ze snu i nagle zdała sobie sprawę, że sytuacja Randy'ego może nie być tak prosta, jak początkowo myślała.

Randy zaczął znowu rzucać i rozwalać rzeczy. Wszystko, co dało się przewrócić, przewracał. Nawet rzeczy, których nie dało się przewrócić, nadal próbował rzucać.

Martin natychmiast podbiegł, mocno go objął i krzyknął do Debbie: „Szybko!”

Debbie szybko wyjęła środek uspokajający i siłą wstrzyknęła go Randy'emu. Natychmiast się uspokoił i osunął się w ramiona Martina, zapadając w głęboki sen. Debbie szybko zatamowała krwawienie. W końcu w sali szpitalnej zrobiło się cicho.

Martin spojrzał na Patricię; jego twarz wypełniła się szokiem. „Gdybym wiedział, że tak się stanie, nie zaprosiłbym cię z powrotem”.

Jego zimne i ostre słowa przywróciły Patricii zmysły. Wstała z ziemi, złapała Martina za kołnierz i ze złością zażądała: „Powiedz mi, co się stało z Randym? Jak to się stało, że tak skończył? To nie jest po prostu zły humor. Jego zachowanie jest czymś podobnym do choroby afektywnej dwubiegunowej”.

تم النسخ بنجاح!