Rozdział 118 Charles mści się na Martinie
Po wyjściu z sali operacyjnej Patricia udała się prosto na OIOM. Martin i Charles stali za szklanym oknem, ich oczy utkwione były w śpiącym Randym, a ich twarze były pełne zmartwienia.
Patricia uspokoiła ich: „Nie martwcie się, operacja Randy'ego przebiegła pomyślnie. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji, obudzi się jutro. Wróćcie na razie, a ja zadzwonię, jeśli się obudzi”.
Martin odwrócił się, by na nią spojrzeć i zauważył zmęczenie ukryte między jej brwiami. Zaniepokojony zapytał: „Dwie operacje z rzędu, nie jesteś zmęczona?”