Rozdział 54 Patricia musi umrzeć
Dobry nastrój Martina natychmiast zniknął, a uśmiech zamarł mu na twarzy. Zanim zdążył wyraźnie zobaczyć, kto to był, ktoś podbiegł i czule chwycił go za ramię.
„Martin, co tu robisz?”
Niezadowolenie Martina było widoczne, gdy zapytał cichym głosem: „Dlaczego tu jesteś?”