Rozdział 99 To mój drugi syn
Po tym, jak Ryan i Carter wyraźnie zobaczyli jego twarz, wykrzyknęli jednocześnie: „Randy, jak to możliwe, że to Randy...?”
Martin, słysząc to, zerwał się gwałtownie i podbiegł.
Gdy tylko potwierdził, że to rzeczywiście Randy, delikatnie pogłaskał go po policzku i objął, mówiąc cicho: „Randy, obudź się, Randy...”.