Rozdział 129: Poruszony przez niego?
Jack zadzwonił także do Mary i poprosił ją o sprawdzenie pokoju 8801.
Mary odłożyła słuchawkę, przestraszona. Nie miała odwagi nie słuchać słów Jacka, ale nie mogła sobie pozwolić na urazę Michaela. Oni wszyscy byli wielkimi bogami i nie mogła znieść bólu nikogo, kogo obraziła!
Pomyślała o tym, wzięła butelkę wina i zapukała do drzwi 8801. Po wejściu zobaczyła Michaela i Sophię siedzących na kanapie. Wydawało się, że Michael nie zrobił nic nadmiernego. Poczuła ulgę i uśmiechnęła się delikatnie. Pana Samuela dawno tu nie było. Dam panu butelkę wina. Dziękuję za tak długą opiekę nad nami na ósmym piętrze!”