Rozdział 218 Pies Boba nazywa się Joey
Clara poczuła się trochę nieswojo, mając kogoś patrzącego na nią z tyłu. „Nie jestem zbyt dobry w graniu, obawiam się, że będę dla ciebie ciężarem”.
Bob został natychmiast wzruszony, poklepał się po piersi i powiedział: „To pierwszy raz, kiedy ktoś tak o mnie pomyślał. Siostro, jesteś taka miła!”
Clara patrzyła na niego oszołomiona.