Rozdział 225 Jak ją nazwać, zależy od jej nastroju
Zabierała ubrania i biżuterię do szatni i wieszała je sztuka po sztuce, wypełniając całą dużą szafę.
Kiedy Justin wrócił po południu, Sophia oglądała film w salonie.
Mężczyzna stanął za sofą, pochylił się i długo ją całował, po czym uśmiechnął się ciepło: „Idę wziąć prysznic, a później pójdziemy na kolację”.