Rozdział 226 Zaproponowano jej
Atmosfera w całym pomieszczeniu była bardzo przygnębiająca. Nawet Mark i Bob, którzy zwykle byli głośni, siedzieli cicho na uboczu.
Wtedy Sophia zdała sobie sprawę, że to, co powiedział Bob, było prawdą. Nie robił tego celowo, ale naprawdę chciał ożywić atmosferę.
"Sophia!" Jack spojrzał na Grace, krzyknął i lekko ją podtrzymał.