Rozdział 405 Księga druga: Oddział dziewiąty
„Dziękuję bardzo za posiłek, pani Delgado” powiedziała Aletta, wstając. Julia zapytała ją jeszcze dwa razy, czy jest zadowolona z posiłku, a ona zmusiła się do skończenia porcji, która została jej przydzielona. Nie chciała, żeby ta miła kobieta znów się martwiła.
Wzięła wielki łyk świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego przed sobą i skinęła głową. Wytarła usta serwetką, zanim wstała.
„Och, nie ma za co, kochanie. Mam nadzieję, że posiłek ci smakował” powiedziała Julia, promieniejąc. Była tak podekscytowana, że jej dzieci ledwo pochwaliły jej posiłki, a ona chciałaby usłyszeć od młodszych, jak dobrze gotowała.