Rozdział 208
Punkt widzenia Adama
Nadal nie mogę otrząsnąć się po tej zapowiedzi. Alexis nigdy nie była typem, który mógłby być czyjąś kochanką – zawsze w to wierzyłam. Ale kiedy Dave Wilson wszedł na scenę, mówiąc o niej, wkradły się wątpliwości. Moje serce waliło, niepewne, jakie objawienie nastąpi. Sala wstrzymała oddech, a potem słowa spadły jak bomba; Alexis była jego córką. Nie kochanką, nie sekretną kochanką – jego prawdziwą córką.
Ulga natychmiast mnie ogarnia, ciężar spada mi z piersi. Biorę głęboki oddech, a napięcie, które trzymałam przez cały wieczór, w końcu ustępuje. Obok mnie moja matka wydaje z siebie jęk, jej szok jest namacalny. Jej oczy się rozszerzają, a dłoń wędruje do ust, jakby próbowała powstrzymać się od krzyku.