Rozdział 239
Punkt widzenia ARI
Jej rozkaz jest ostatnią, gorączkową próbą zakończenia konfrontacji, zmuszenia nas do wyjścia i odzyskania pozorów porządku. Pilność w jej głosie podkreśla jej strach, a rosnący niepokój jej narzeczonego sugeruje, że ich fasada doskonałości się rozpada. Scena jest wirem emocji – gniewu, zdrady i desperacji – każdy uczestnik uwikłany w sieć oszustw i oskarżeń.
Chwytam moment, mój głos przebija się przez chaos. Moje słowa są spokojne, ale stanowcze, to wyraźne wyzwanie. Oczy Liany błyskają gniewem, ale pod jej gniewem kryje się cień strachu. Wie, że jest osaczona, a świadomość tego jest wypisana na jej twarzy.