Rozdział 1174
Sophia odrzuciła wszystkie niepokojące myśli i głośno westchnęła.
Spojrzała na mężczyznę leżącego na kanapie, od którego czuć było alkohol, i poczuła się nieco bezradna.
Wstawaj. Najpierw wrócimy do mieszkania. Ugotuję ci coś.
Sophia odrzuciła wszystkie niepokojące myśli i głośno westchnęła.
Spojrzała na mężczyznę leżącego na kanapie, od którego czuć było alkohol, i poczuła się nieco bezradna.
Wstawaj. Najpierw wrócimy do mieszkania. Ugotuję ci coś.