Rozdział 1185
Sophia miała wyjątkowe wyczucie uroku w świetle. Jej uroda była ogromna, tak zapierająca dech w piersiach, że nikt nie mógł oderwać od niej wzroku.
Miała w sobie jakiś urok, który całkowicie go oczarował. Wpatrywał się w nią tak intensywnie, że prawie zapomniał odpowiedzieć.
Kiedy facet obok szturchnął go w ramię, w końcu oprzytomniał. „Przepraszam bardzo... Proszę podejść! Proszę usiąść tutaj. Naleję pani lampkę wina!”