Rozdział 67
Po uzyskaniu kontaktu z klientem Sophia natychmiast wykonała telefon. Odebrał mężczyzna w średnim wieku. Brzmiał bardzo uprzejmie, umawiając się na spotkanie z Sophią.
„Czy chcesz, żebym spotkała się z twoim dzieckiem przed rozpoczęciem lekcji?” – zapytała Sophia.
Zazwyczaj miała zajęcia próbne ze swoim przyszłym uczniem, zanim ustaliła dla niego odpowiedni program nauczania. Był to dość skomplikowany proces, ale rodzice, którzy mogli sobie pozwolić na wysłanie swoich dzieci na zajęcia do ośrodka szkoleniowego, takiego jak ten, w którym pracowała, byli zazwyczaj zamożni. Dotyczyło to zwłaszcza tych, którzy prosili o prywatne korepetycje, co oznaczało, że mieli własną salę balową w domu.