Rozdział 880
Wiatr nad rzeką niósł chłodną bryzę.
Umysł Sophii stał się jaśniejszy, ale nadal nie potrafiła zareagować. Osoba, której tak długo szukała, nagle stanęła przed nią.
Zamarła na długo, po czym podbiegła i przytuliła Daniela. „Cieszę się, że nic ci nie jest...