Rozdział 154
Skyler był tak zaskoczony nagłym pojawieniem się Veroniki, że prawie stracił kontrolę nad butelką wina. Matt jest takim twardzielem! Naprawdę trzyma tę kobietę jako kochankę. Skoro już ją trzyma jako kochankę, to dlaczego miałby pić jak ryba? Dlaczego zachowuje się tak ckliwie?
Jak zwykle milcząc, Caleb zmierzył Veronicę wzrokiem od stóp do głów, nie mówiąc ani słowa, podczas gdy Skyler odstawiła butelkę wina, zmierzyła ją złowrogim spojrzeniem i zalotnie powiedziała: „Wow, jaką śliczną laskę tu mamy”. Poznawszy Tiffany osobiście, musieli przyznać, że Tiffany rzeczywiście miała łagodne usposobienie i swobodny sposób bycia dobrze wychowanej młodej damy z szanowanej rodziny. Oprócz tego, że była delikatna i skromna, Tiffany emanowała cechami rozpieszczonej i wyrafinowanej młodej damy. Ta kobieta z kolei była ubrana zwyczajnie. Pomimo uderzającego podobieństwa do Tiffany, miała w sobie chłodną elegancję, która w jakiś sposób czyniła ją atrakcyjną.
„ Pytam was, kim wy jesteście! Jak się tu dostaliście bez pozwolenia?” – zapytała Veronica, rozglądając się dookoła, ale nigdzie nie widziała Matthew.