Rozdział 220
Rozdział 220 Omdlewanie Weroniki
Machnął ręką po raz kolejny, dając Weronice znak, żeby nie robiła kroku naprzód, gdyż zamierza sam stawić czoła niebezpieczeństwu.
„ Może… powinniśmy po prostu przestać szukać. A co jeśli jest coś, co mogłoby zaszkodzić nam obojgu?” Veronica wahała się przez dłuższy czas, ponieważ obawiała się, że ciekawość zabije kota. Cóż, w tym przypadku to my jesteśmy kotami.