Rozdział 85 Jak pragnęła, aby ktoś magicznie przyszedł jej na ratunek
„Elizabeth”, kiedy Margot Wang weszła do prywatnego apartamentu, skierowała się prosto do Elizabeth Liang i usiadła obok niej. Spojrzała na nietkniętą szklankę soku, po czym spokojnie ją podniosła i podała jej. „Oto twój sok”.
Elizabeth była trochę przytłoczona troskliwością Margot.
Chociaż nie miała ochoty pić, była zbyt uprzejma, by odrzucić gościnność Margot i wzięła kieliszek. „Dziękuję”.